Podczas studiów naprawdę wkręciłam się w używanie mikrofalówki. Może nie jest to najlepsza forma obróbki termicznej, ale muszę przyznać, że się przydaje i potrafi naprawdę ułatwić życie. Jednym z moich odkryć tego roku akademickiego są mugcake'i. Myślę, że już każdy dobrze je zna, a ja obudziłam się jakiś rok za późno... Mimo tego, postanowiłam teraz odtwarzać wszystkie popularne ciasta w tej wersji.
Na pierwszy ogień poszedł chlebek bananowy - chyba najbardziej banalne ciacho. Jednak ja osobiście jestem jego ogromną fanką, szczególnie na ciepło. A że mugcake'i się je właśnie w tej formie, to chyba niczego nie muszę już tłumaczyć.. :D.
Efekt końcowy mnie naprawdę zdziwił, ponieważ babeczka wyszła bardzo wilgotna i przepyszna. Naprawdę smakowała dokładnie jak kawałek ciasta bananowego, a jednocześnie zawierała zdecydowanie więcej białka. Dzięki temu idealnie sprawdziła się na śniadanie!
Składniki:
- dojrzały banan
- dwa jajka
- szczypta soli
- 3 łyżki mąki gryczanej
- miarka odżywki białkowej o smaku waniliowym (30 g)
- szczypta soli
- cynamon
- 3 łyżki mleka
Wykonanie:
- Miseczkę (której można używać w mikrofalówce) smarujemy olejem kokosowym.
- W osobnym naczyniu roztrzepujemy jajka ze szczyptą soli przy użyciu widelca. Następnie dodajemy rozgniecionego banana i mieszamy całość.
- Dodajemy pozostałe składniki i wszystko dokładnie łączymy aż masa będzie jednolita.
- Przekładamy masę do miseczki, którą umieszczamy w mikrofalówce.
- Mugcake "pieczemy" przez 3 minuty na maksymalnej mocy mikrofali. Następnie czekamy chwilę aż troszkę ostygnie i przekładamy babeczkę na talerz.