11/19/2017

Czosnkowe fusilli z kurczakiem i szpinakiem

W ostatniej mini ankiecie na instagramie spytałam się Was o to, czy chcielibyście więcej przepisów wytrawnych czy słodkich i odpowiedzi były tak bardzo podzielone, że postanowiłam sama podjąć decyzję. Stwierdziłam, że postaram się nadrobić braki w sekcji z obiadami - jakby nie patrzeć, na moim blogu przeważają desery i śniadania. 

Każdy student mnie na pewno zrozumie - niezależnie od dnia, odpowiedź na pytanie "Co dziś jadłeś/aś na obiad, synuś/córuś?" zaczyna się od "Makaron/ryż z...". Nie oszukujmy się, ale taki posiłek jest i prosty w przygotowaniu, i nie wymaga czasu ani majątku. No i syci na długo :D. Oczywiście trzeba pamiętać o tym, żeby nasze dania były urozmaicone i pełnowartościowe - nie zajedziemy daleko codziennie jedząc makaron z tuńczykiem (chociaż w ostatnim wpisie znalazł się i na to przepis :D). Dlatego dzisiejsze fusilli jest z dodatkiem czosnku - naturalnego antybiotyku (zima idzie!), szpinaku - źródła wapnia i żelaza, oraz kurczaka, bo odpowiednia ilość białka w codziennej diecie jest niezwykle ważna. 

Składniki (2 porcje):
  • 250 g makaronu razowego fusilli 
  • 300 g piersi z kurczaka
  • 200 g szpinaku
  • dwa ząbki czosnku
  • olej rzepakowy do smażenia
  • bazylia
  • oregano
  • sól
  • pieprz
Wykonanie:
  1. Gotujemy makaron (al dente) zgodnie z instrukcją na opakowaniu w mocno posolonej wodzie. 
  2. Ząbki czosnku obieramy, ucinamy obie końcówki, rozgniatamy i siekamy jak najdrobniej. 
  3. Szpinak myjemy i suszymy. To samo robimy z piersiami kurczaka. 
  4. Piersi z kurczaka kroimy w dość drobną kostkę.
  5. Rozgrzewamy olej na patelni (łyżka, może dwie) i podsmażamy czosnek. Po chwili dodajemy szpinak i przykrywamy patelnię pokrywką.
  6. Kiedy szpinak się skurczy, dodajemy mięso i smażymy dalej, mieszając zawartość patelni co jakiś czas.
  7. Kiedy kurczak się usmaży, całość przyprawiamy solą, pieprzem, bazylią i oregano. 
  8. Zawartość patelni mieszamy z ugotowanym makaronem. Smacznego!






11/11/2017

Prawdziwie studencki obiad - najlepszy sposób na makaron z tuńczykiem!

Jak wiadomo posiłek studenta powinien być tani, prosty i szybki w wykonaniu. Ja jeszcze dorzuciłabym słowo "zdrowy", bo przecież, żeby przetrwać ten wyjątkowy (pod wieloma względami :D) czas studiów, potrzebne jest dobrej jakości "paliwo". Jeśli chodzi o mnie to mam kilka takich przepisów, które zawsze sprawdzają mi się w kryzysowych chwilach. Jednym z nich jest właśnie makaron z tuńczykiem, jajkiem, kukurydzą i kiszonym ogórkiem. Brzmi banalnie i niezachęcająco, ale wystarczy, że użyjemy odpowiednich przypraw i dodatków, a całość magicznym sposobem zmieni się w naprawdę pyszne danie. Każdy, kto spróbuje, będzie wiedział, o czym mówię! Tak naprawdę uważam, że nie potrzeba wyszukanych czy drogich składników, żeby móc przygotowywać smaczne posiłki - najczęściej wystarczy to, co i tak kupujemy na codzień, kwestia tylko naszej wyobraźni i tego, co z czym zdecydujemy się połączyć.

Dla jasności - nie popieram odżywiania się konserwowymi produktami każdego dnia, ale uważam, że raz na jakiś czas produkty puszkowane nie mają prawa nam zaszkodzić. Sama decyduję się na takie rozwiązanie w naprawdę kryzysowych momentach. Staram się zazwyczaj używać świeżych, różnorodnych i jak najmniej przetworzonych produktów  :)

Składniki (2 duże porcje):
  • 250 g makaronu razowego
  • tuńczyk w puszce w sosie własnym 120 g
  • puszka kukurydzy
  • 2 jajka
  • 2 ogórki kiszone
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • łyżka curry
  • łyżeczka musztardy
  • łyżeczka ksylitolu/miodu/cukru
  • sól
  • oregano
  • słodka papryka
Wykonanie:
  1. Gotujemy jajka na twardo. 
  2. W tym czasie do miski wrzucamy kukurydzę i tuńczyka (oczywiście po odcedzeniu) oraz kroimy ogórki kiszone w kostkę, które także dodajemy do miski.
  3. Ugotowane na twardo jajka kroimy w kostkę, dodajemy do naczynia z tuńczykiem, kukurydzą i ogórkami, wszystko razem mieszamy.
  4. Gotujemy makaron w osolonej wodzie. Najlepiej jeśli będzie on ugotowany al dente.
  5. Gotowy makaron dodajemy do pozostałych składników, mieszamy.
  6. Następnie wlewamy dwie łyżki oliwy, dodajemy musztardę, ksylitol oraz przyprawy.
  7. Wystarczy już wszystko razem dokładnie wymieszać i mamy gotowy, pyszny obiad!



11/05/2017

Omlet proteinowy a'la szarlotka z masłem orzechowym

Każdy, kto mnie zna, dobrze wie o tym, że uwielbiam omlety na słodko! Baza smakuje jak biszkopt, ale zmiana dodatków, mąk lub przypraw, pozwala tworzyć przeróżne warianty i chyba właśnie to mi się w nich najbardziej podoba. Próbowałam już wielu opcji i nie potrafię zdecydować, która jest moją ulubioną, ale jako, że mamy jesień, dzisiaj postanowiłam przygotować omleta a'la szarlotkę. Moim zdaniem, każdy, kto uwielbia jabłecznik byłby zachwycony - smak identyczny, czas wykonania zdecydowanie krótszy, no i mamy całą porcję dla siebie, bez wyrzutów sumienia. Szczerze - kto nie chciałby zjeść ciasta na śniadanie? Dzięki temu przepisowi jest to możliwe i to bez zbędnych kalorii, pszenicy, cukru czy nadmiaru niezdrowych tłuszczy! 

Korzystajmy z dobrodziejstw jesieni, ponieważ teraz jabłka smakują najlepiej :)

Składniki:
  • 2 jajka (rozmiar L)
  • szczypta soli
  • 4 płaskie łyżki mąki ryżowej (może być też owsiana lub pszenna pełnoziarnista!)
  • miarka odżywki białkowej o smaku waniliowym - 25 g (można zastąpić 3 łyżeczkami ksylitolu) NAJLEPSZA ODŻYWKA BIAŁKOWA -> KLIK
  • pół łyżeczki sody
  • cynamon (ilość według uznania, u mnie około łyżeczki)
  • olej kokosowy do smażenia
  • jabłko
  • łyżka masła orzechowego
Wykonanie:
Jabłko kroimy w drobną kostkę. W misce mieszamy mąkę, odżywkę białkową, sodę i cynamon. Jajka ubijamy ze szczyptą soli (dopóki nie uzyskamy żółtej pianki). Delikatnie mieszamy masę jajeczną z suchymi składnikami oraz jabłkiem, a następnie wylewamy całość na wysmarowaną olejem kokosowym patelnię i smażymy omleta pod przykryciem z jednej strony. Kiedy masa będzie bez problemu odchodzić od ścianek patelni i spodu, odwracamy omleta na drugą stronę i smażymy do ścięcia się masy. Kiedy omlet jest jeszcze gorący, smarujemy wierzch masłem orzechowym. Smacznego!