Jakiś czas temu trafiłam w internecie na filmik, gdzie ktoś przełamuje ciastko na pół i wylewa się z niego czekolada. Po przeszukaniu wujka google, stwierdziłam, że nie ma ANI JEDNEGO przepisu na takie ciasteczka w zdrowej wersji. Mam wrażenie, że wciąż ludzie patrzą na zdrowe jedzenie tak, jakby nie mogło być równie (a już na pewno nie bardziej) smaczne jak to bezwartościowe. A przecież wystarczy trochę pomyśleć, zamienić to i tamto, a otrzymamy dosłownie wszystko w zdrowszej wersji. Żeby nie być gołosłowna, stwierdziłam, że zrobię czekoladowe ciasteczka z płynną* czekoladą w wersji fit, na dowód tego, że chcieć = móc!
*Tutaj pozwolę sobie zaznaczyć jedną rzecz - czekolada w ciasteczkach jest płynna, kiedy są ciepłe (taka natura czekolady, że w zimnie twardnieje), więc jeśli będziecie chcieli przywrócić jej płynność na drugi dzień po upieczeniu - włóżcie je na chwilkę do piekarnika albo mikrofali.
*Tutaj pozwolę sobie zaznaczyć jedną rzecz - czekolada w ciasteczkach jest płynna, kiedy są ciepłe (taka natura czekolady, że w zimnie twardnieje), więc jeśli będziecie chcieli przywrócić jej płynność na drugi dzień po upieczeniu - włóżcie je na chwilkę do piekarnika albo mikrofali.
- 2 jajka
- 2 szklanki mąki pełnoziarnistej
- 1/4 szklanki oleju rzepakowego/rozpuszczonego oleju kokosowego
- 1/2 szklanki ksylitolu
- łyżeczka sody oczyszczonej
- 60 g gorzkiej czekolady (u mnie 6 kostek czekolady Lindt 70% kakao)
- 4 łyżki niesłodzonego kakao
Wykonanie:
- Jajka ubijamy z ksylitolem na gładką masę. Następnie dodajemy olej i mieszamy dokładnie.
- Mąkę. sodę i kakao mieszamy razem w osobnym naczyniu.
- Dodajemy suche składniki do masy jajecznej i dokładnie mieszamy - najpierw łyżką, następnie zagniatamy dłońmi.
- Czekoladę dzielimy na 12 równych części.
- Z ciasta formujemy kulki (12 sztuk), spłaszczamy, układamy czekoladę na środku i dokładnie zawijamy ciasto z każdej strony tak, żeby czekolada została w środku.
- Ciasteczka pieczemy przez 15 min w 180 stopniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz